Budżet zbyt optymistyczny
Treść
Założenia do budżetu na ubiegły rok były zbyt optymistyczne - uznała Najwyższa Izba Kontroli. Mimo to NIK oceniła pozytywnie wykonanie budżetu państwa na 2009 rok. A był on w połowie ubiegłego roku nowelizowany, gdyż rząd nie przewidział, jaki może być wpływ kryzysu gospodarczego na budżet państwa. Rząd Donalda Tuska przeprowadził wtedy cięcia na ponad 17 miliardów złotych.
Sejm prowadził wczoraj debatę w sprawie wykonania ubiegłorocznego budżetu. Jacek Jezierski, prezes Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdziła, jak wykonywane były założenia budżetowe, wytykał, że pogorszyła się sytuacja sektora publicznego. Deficyt sektora w 2009 r. był aż dwukrotnie większy niż rok wcześniej. Według Jezierskiego, ten drastyczny wzrost zadłużenia to konsekwencja braku reform systemowych. Prezes NIK wyliczał, że zadłużenie sektora publicznego w przeliczeniu na jedną osobę wyniosło 17,5 tys. zł, a koszt obsługi tego długu to 800 zł na osobę. Jezierski zwracał uwagę, że choć budżet realizowano w okresie kryzysu, to jednak udało się utrzymać wzrost gospodarczy.
Za przyjęciem sprawozdania z wykonania budżetu i udzieleniem rządowi absolutorium za rok 2009 opowiedziała się sejmowa Komisja Finansów Publicznych. Zgodziły się z tym także pozostałe sejmowe komisje. Przeciwnego zdania są jednak posłowie opozycji. Klub Prawa i Sprawiedliwości wnioskuje, aby Sejm nie udzielił rządowi absolutorium i sprawozdanie z wykonania budżetu odrzucił.
Parlamentarzyści PiS zwracali uwagę na nieprawidłowości w wykonaniu budżetów wojewodów, a także w wydatkach na obronę narodową oraz Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Stanowisko przeciw absolutorium deklarował również klub Lewicy. Minister finansów Jacek Rostowski stwierdził, że w ubiegłym roku politykę budżetową rządu cechowały oszczędność, spokój, efektywność i solidarność. Zamiast się tłumaczyć ze swojej nieudolności i zaprojektowania na 2009 r. od początku nierealnego budżetu, który trzeba było w środku roku nowelizować i dokonywać na ślepo wielomiliardowych cięć, Rostowski tradycyjnie wolał słownie zaatakować opozycję.
Sejm debatował również na temat sprawozdania z działalności Narodowego Banku Polskiego. Prezes NBP Marek Belka powiedział, że liczy na współpracę ze wszystkimi ośrodkami władzy, deklarując, iż bank centralny jest przygotowany na działania zmierzające do utrzymania wzrostu gospodarczego. Belka poinformował, że w ciągu 2009 r. nasze rezerwy walutowe wzrosły o 11,1 mld euro - do 55,2 miliardów. Obecnie wynoszą one 70 mld euro.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2010-07-22
Autor: jc