Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Brak perspektyw dla młodych

Treść

Na 2 mln zarejestrowanych w czerwcu bezrobotnych aż 216 tys. stanowiły osoby z dyplomem wyższej uczelni. Podnosząc wiek emerytalny, rząd PO - PSL blokuje miejsca pracy młodym ludziom, wśród których - szczególnie z wyższym wykształceniem - drastycznie wzrasta bezrobocie.

 Najnowsze dane statystyczne wyraźnie pokazują, że radykalnie wzrasta liczba młodych Polaków posiadających wyższe wykształcenie, a niemających pracy. Liczba bezrobotnych z tej grupy nigdy wcześniej nie była tak wysoka.

W końcu czerwca w urzędach pracy zarejestrowanych było blisko 2 mln bezrobotnych. To 8 proc. więcej niż rok wcześniej. Wśród nich ponad 216 tys. miało dyplom szkoły wyższej. Aż 66 tys. spośród absolwentów uczelni szukało pracy ponad rok, a 26 tys. - ponad dwa lata.

Młodzi ludzie – zaznacza socjolog prof. Józefa Hrynkiewicz w "Aktualnościach dnia" w Radiu Maryja – myślą o tym, by znaleźć jakąkolwiek pracę. Jak dodała poseł PiS, nie zastanawiają się nad rozwojem swojej dalszej kariery zawodowej i kształtowaniem swojej sytuacji emerytalnej.

 - Ta trudna sytuacja młodych ludzi na rynku pracy wynika z braku polityki zatrudnienia, która powinna być prowadzona przez państwo – wyjaśniła socjolog.

Przypomniała, że minister finansów Jacek Rostowski (PO) zgodził się przeznaczyć zaledwie 500 tys. zł, tj. 15 proc. z Funduszu Pracy na wsparcie zatrudnienia młodych osób w Polsce. – Państwo w zakresie tworzenia miejsc pracy, wspierania, kierowania zatrudnieniem i wykorzystaniem wysoko wykwalifikowanych zasobów pracy przestało w ogóle działać. Jest to absolutnie ewidentny przykład nieodpowiedzialności rządu, który nie podejmuje żadnych pozytywnych działań, by to zmienić – podkreśliła.

Miejsca, które można by było zwolnić dla ludzi młodych, po wprowadzeniu ustawy wydłużającej wiek pracy pozostaną „zajęte” przez osoby w wieku emerytalnym. Jak zauważyła prof. Hrynkiewicz, rząd Donalda Tuska i jego partia znajduje tematy zastępcze, po to, by nie pokazywać nieudolności swojej władzy.

Tragiczna sytuacja osób 40 plus

Wydłużenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn w Polsce do 67. r.ż. kwestionowane było nie tylko przez NSZZ „Solidarność”, OPZZ i polityków opozycji. Należy przypomnieć, że pod wnioskiem „Solidarności” o referendum w tej sprawie podpisało się ponad 1,4 mln Polaków.

Od samego początku zarówno związkowcy, jak i politycy opozycji zapowiadali złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, od jego decyzji zależeć będzie ewentualna zmiana skandalicznej ustawy.

– Skarga złożona przez Prawo i Sprawiedliwość obejmuje szereg ważnych zagadnień, nie tylko wydłużenie wieku, ale także kwestie wydłużenia stażu pracy, który upoważniałby do emerytury. Skarga obejmuje te zagadnienia, które są istotne szczególnie dla osób mających dziś 40 i więcej lat – powiedziała prof. Hrynkiewicz w Radiu Maryja. Jak zaznaczyła, w najbliższych latach osoby po 40. r.ż. w najbliższych latach znajdą się w najtrudniejszej sytuacji.

 Emerytury tracą swoją funkcje

 – Trudna sytuacja tych osób wynika nie tylko z tej ustawy „67”, ale ze wszystkich zmian prowadzonych w Polsce w systemie emerytalno-rentowym. W gruncie rzeczy emerytura, która ma zastępować dochód utracony z pracy z powodu podeszłego wieku, traci swoją funkcję. Wiele osób nie będzie w stanie udowodnić, np. w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, że ich staż pracy (podniesiony do 25 lat – w przypadku kobiet, i 30 – dla mężczyzn) rzeczywiście miał miejsce. Dlatego że większość tych osób pracowała przed transformacją i po niej, a jak wiemy, bardzo wiele dokumentów zostało zagubionych – powiedziała socjolog.

Jednocześnie podkreśliła, że w ostatnim czasie wydano dwa niezwykle istotne orzeczenia Sądu Najwyższego i ZUS. Wynika z nich, że w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych ważne będą tylko oryginalne dokumenty.

– Wiele osób nie będzie mogło takich oryginałów przedstawić, bo zostały one utracone. Osoby te znajdą się w sytuacji dramatycznej. Nie będą mieli pracy, pozostana bez dochodów i bez wsparcia ze strony państwa – zauważyła poseł Hrynkiewicz.

Ale to nie jedyni poszkodowani przez rządową ustawę. - W gruncie rzeczy w Polsce dla osób w wieku 50+ i 60+ brakuje pracy, gdyż pracodawcy nie chcą ich zatrudniać. Osobom takim trudno jest także stworzyć własne miejsce pracy – zauważyła socjolog.

Izabela Kozłowska

Nasz Dziennik Czwartek, 9 sierpnia 2012

Autor: au