Białoruski Komitet Śledczy wszczął postępowanie karne zarzucając Polsce ,,zbrodnię przeciwko bezpieczeństwu ludzkości". Eksperci: To jawna hipokryzja
Treść
Po wczorajszym szturmie migrantów na przejściu granicznym w Kuźnicy Białoruski Komitet Śledczy wszczął postępowanie karne zarzucając Polsce „zbrodnię przeciwko bezpieczeństwu ludzkości”. Eksperci wskazują, że to jawna hipokryzja. Na granicy jest spokojniej, ale końca kryzysu migracyjnego nie widać.
W kryzys migracyjny koordynowany przez reżim w Mińsku włączyli się w poniedziałek prezydent Francji Emmanuel Macron – rozmawiając telefonicznie z Władimirem Putinem – oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel, która rozmawiała z Alaksandrem Łukaszenką. Według estońskiego MSZ białoruski dyktator zażądał uznania jego prezydentury i zniesienia sankcji. O tej sytuacji prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Niemiec.
– Powiedziałem prezydentowi (Niemiec – red.), że Polska nie uzna żadnych ustaleń (ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej – red.), które zostaną podjęte ponad naszymi głowami – podkreślił prezydent RP.
Tymczasem okazuje się, że hybrydowy atak na Polskę był organizowany i szczegółowo zaplanowany kilka miesięcy temu. Amerykańska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem oceniła, że atak hakerski, który wymierzono m.in. w szefa KP Michała Dworczyka, ma powiązania z białoruskim reżimem.
– To był tak naprawdę pierwszy etap próby destabilizacji politycznej w kraju, później destabilizacja w ramach kryzysu migracyjnego, a gdy to wszystko zawiodło – teraz próba siłowego forsowania granicy – powiedział Piotr Müller w TVP Info.
Próbę siłowego forsowania oglądaliśmy we wtorek w pełnej krasie na przejściu granicznym Kuźnica-Bruzgi.
Kolejne nagrania z odpartego dziś ataku migrantów na przejściu w #Kuźnica. Atakującymi byli przede wszystkim młodzi, agresywni mężczyźni.
–#granica @Straz_Graniczna @PolskaPolicja @StZaryn pic.twitter.com/dU2ZqZ0hJa— Ministerstwo Obrony Narodowej (@MON_GOV_PL) November 16, 2021
Na głowy polskich funkcjonariuszy leciały kawałki gruzu, kamienie, grube gałęzie, buty i puszki. Wśród agresorów byli też funkcjonariusze białoruskich służb.
Tym byli wczoraj atakowani policjanci @PolskaPolicja pic.twitter.com/AByOTlTafy
— podlaska Policja (@podlaskaPolicja) November 17, 2021
Dwoje polskich mundurowych trafiło do szpitala. Wieczorem Białorusini zbierali materiały do akcji propagandowej przeciwko Polsce.
W godzinach wieczornych w miejscu, w którym atakowano granicę RP i skąd rzucano w Polaków m. in. kamieniami, pojawili się białoruscy funkcjonariusze, którzy zachowywali się jakby zabezpieczali dowody w śledztwie. 1/2 pic.twitter.com/fnPAXdPBRX
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 16, 2021
– Białoruski Komitet Śledczy wszczął postępowanie karne ws. wczorajszych zamieszek w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi-Kuźnica. Polskiej stronie zarzuca się „zbrodnię przeciwko bezpieczeństwu ludzkości” – napisał na Twitterze Cezary Faber.
Białoruski Komitet Śledczy wszczął postępowanie karne ws. wczorajszych zamieszek w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi-Kuźnica. Polskiej stronie zarzuca się "zbrodnię przeciwko bezpieczeństwu ludzkości".#granica
— Cezary Faber (@CezaryFaber) November 17, 2021
To jawna hipokryzja – wskazał specjalista ds. mediów, Mariusz Sieraczkiewicz.
– Jeszcze nie tak dawno służby białoruskie, na polecenie Łukaszenki, tłumiły protesty i demonstracje w Mińsku, i innych miastach, gdzie ludzie chcieli wolności i swobody, a dzisiaj te same służby powołują się na prawo i krytykują Polsce, i mówią o jawnej agresji – dodał.
Noc na granicy z Białorusią też nie była spokojna. Doszło do dwóch prób siłowego przekroczenia granicy.
Placówka SG w Czeremsze. Wczorajsza udaremniona próba sforsowania granicy polskiej przez ok. 50 osób. Służby białoruskie towarzyszyły agresywnej grupie, używały lasera. Cudzoziemcy rzucali kamieniami w stronę polskich służb.#zgranicy #NaStrazyGranicy pic.twitter.com/4OfRPqYDH8
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 17, 2021
W okolicach Czeremchy grupa 50 osób szturmowała granicę. Udało się ich zatrzymać. Podobna sytuacja miała miejsce przed północą w Dubiczach Cerkiewnych – poinformowała rzecznik Straży Granicznej, ppor. Anna Michalska.
– Grupa około stuosobowa próbowała się wedrzeć do Polski. Udało się to czterdziestu osobom. Zostały one doprowadzone do linii granicy. Te osoby były bardzo agresywne, rzucały kamieniami, byliśmy oślepiani laserami, były używane petardy – wyjaśniła.
Dziś przejścia graniczne Kuźnica-Bruzgi, gdzie wczoraj doszło do konfrontacji polskich służb z nielegalnymi migrantami, jest już puste.
Obraz po wczorajszej próbie forsowania granicy w okolicy przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi.#NaGranicy pic.twitter.com/F2DsEwdUWf
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 17, 2021
Część migrantów wróciła do obozowiska koło Kuźnicy. Według agencji BiełTA (Białoruska Agencja Telegraficzna), na polecenie Aleksandra Łukaszenki pozostałych, zwłaszcza kobiety i dzieci, przeniesiono do centrum logistycznego. Tam dostali jedzenie i ubrania.
Some of the migrants who tried to storm the #Polish border have arrived at the "Bremino" transportation and logistics center near the border. There they will spend the night in a specially designated place. pic.twitter.com/tRM0LuQutb
— NEXTA (@nexta_tv) November 16, 2021
#Migrants try on clothes that were brought to them at the logistics center. pic.twitter.com/kzmG0vyolY
— NEXTA (@nexta_tv) November 16, 2021
Dziś migranci pod nadzorem białoruskich służb spakowali się i opuścili także to obozowisko.
Obserwujemy, że cudzoziemcy koczujący po stronie białoruskiej, w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi, spakowali się i opuszczają obozowisko. Przemieszczają się pod nadzorem białoruskich służb w nieznane miejsce. #zgranicy pic.twitter.com/SwvKtJRA5s
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 17, 2021
Później podstawione przez władze białoruskie autobusy zabrały migrantów.
Władze Białorusi podstawiły cztery autobusy, które zabierają migrantów z okolicy Kuźnicy w inne, nieznane jeszcze miejsce. pic.twitter.com/DvX6tk1oeY
— Łukasz Bok (@LukaszBok) November 17, 2021
Miejsce przetransportowania migrantów na ten moment nie jest znane. W międzyczasie rozpoczęło się propagandowe wykorzystywanie przez białoruskie służby dzieci, które wykrzykiwały „Kochamy Cię, Polsko”.
Teraz nauczyli dzieci krzyczeć "I love you Poland" . Czyli kolejny akt spektaklu w reżyserii propagandystów reżimu. pic.twitter.com/3DybRoAvvK
— Wojciech Szewko (@wszewko) November 17, 2021
Tymczasem ambasada Iraku w Rosji poinformowała, że ok. 200 osób chce wrócić do kraju. Lot jest zaplanowany na jutro.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj