Bez obaw o Euro?
Treść
Podobno możemy być spokojni - tak przynajmniej przekonuje prezes PZPN Michał Listkiewicz przed posiedzeniem Komitetu Wykonawczego UEFA, omawiającym przygotowania Polski i Ukrainy do organizacji Euro 2012. Dziś i jutro w Bordeaux sternicy europejskiego futbolu debatować będą o postępach prac, realizacji zadań i obawach, których, jak wiadomo, nie brakuje. Część niemieckiej prasy przyniosła wczoraj (oczywiście niepotwierdzone i najpewniej będące li tylko życzeniami) informacje, iż kilka spotkań Euro 2012 rozegranych może zostać w Berlinie i Lipsku, a wszystko przez kłopoty ukraińskiej strony. Dzień wcześniej sekretarz generalny Niemieckiego Związku Piłki Nożnej Wolfgang Niersbach przyznał, że nie ma tematu "Niemcy - kandydatura zastępcza". Takie i podobne sensacje pojawiały się zresztą już wcześniej, szczególnie z lubością kolportowali je wyjątkowo nam nieprzychylni Włosi. Dziś i jutro wreszcie poznamy fakty, a nie tylko przypuszczenia i spekulacje. Prezes PZPN jest przekonany, iż nikt nam mistrzostwa nie zabierze, nie będzie także poruszana kwestia zastąpienia Ukrainy (jak wiadomo, ma więcej problemów niż my, choć ma już gotowy pierwszy stadion - my jeszcze nie) innym krajem (Niemcami?). - Nie mamy się czego bać - mówi Listkiewicz, dodając, że cyklicznie sporządzane przez ekspertów UEFA raporty informują o postępach prac i realizacji planu. Prezydent UEFA Michel Platini wyrażał w niedalekiej przeszłości obawy na temat przygotowań Polski i Ukrainy do mistrzostw i choć zarzekał się, że unia nie rozważa zmiany organizatora, dał do zrozumienia, iż kluczowe decyzje odnośnie do imprezy zapadną we wrześniu. Dziś i jutro. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-09-25
Autor: wa