Będzie zażalenie na umorzenie sprawy Klusika
Treść
Antoni Klusik, działacz Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej, zapowiada złożenie zażalenia w związku z umorzeniem śledztwa w sprawie śmierci jego brata Jana Klusika i wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, gdzie modlący się pod krzyżem ustawionym przed Pałacem Prezydenckim stali się ofiarą napaści nieznanych osobników. Zamierza również zapoznać się z materiałami zebranymi w toku postępowania, zwłaszcza z dokumentacją fotograficzną.
- Jeszcze nie zapoznałem się z materiałami dotyczącymi śledztwa w sprawie wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu. Mam nadzieję, że najpóźniej do jutra będę miał okazję do nich sięgnąć. Złożę również zażalenie do sądu na decyzję prokuratury o umorzeniu postępowania w tej sprawie - informuje Antoni Klusik.
We wtorek mężczyzna otrzymał uzasadnienie umorzenia śledztwa w sprawie zgonu jego brata Jana Klusika, który został kopnięty nad ranem 15 sierpnia 2010 r., w czasie modlitewnego czuwania pod krzyżem pamięci ustawionym ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej. W związku z tym, że poszkodowany zmarł miesiąc później, prokuratura opolska wszczęła postępowanie wyjaśniające. W jego toku wykluczono bezpośredni związek tego zdarzenia z wrześniowym zgonem Klusika. Wątpliwości budzi jednak wśród rodziny zmarłego brak wykrycia sprawców napadu, którzy niejednokrotnie wykazywali agresywne zachowanie wobec modlących się ludzi. Pan Antoni w charakterze strony poszkodowanej zamierza zapoznać się z materiałami śledztwa. - Będę zabiegał o wgląd w te dokumenty - oznajmia. Zwraca jednocześnie uwagę, że w powiadomieniu, jakie otrzymał od prokuratury w sprawie umorzenia postępowania, znajdują się sformułowania, które można uznać za niestosowne w stosunku do ofiar napaści z 15 sierpnia. - Prokuratura wzięła z zeznań świadków zdarzenia to, co "było wygodne", natomiast nie wiadomo, skąd zaczerpnięto inne informacje. Na przykład agresorów, którzy nas atakowali, nazywa się "przechodniami". Tego typu sformułowania pojawiają się w uzasadnieniu. A przecież przez cały czas były to te same osoby, wielokrotnie nas atakujące. To żałosne, nietrafione sformułowanie - zaznacza Klusik. Chce też zweryfikować, jak wyglądają owe "nierozpoznawalne postacie". - Prokuratura sama w końcu przyznała, że doszło do pobicia, ale cały problem ma polegać na tym, iż nie wiadomo, kto to zrobił. W uzasadnieniu jest napisane, że o godz. 5.01 był "nacisk grup na siebie". Domyślnie można by wywnioskować, że my również byliśmy agresorami - ocenia Klusik.
Uzasadnienie, jakie otrzymał, jest dosyć obszerne, ma kilkanaście stron, a mimo to nie rozstrzyga kwestii sprawstwa napadu na modlących się na Krakowskim Przedmieściu. - Trudo uwierzyć, że nie było widać tego zajścia na kamerach monitoringu i nie można było rozpoznać, kto kopnął - jak napisano w uzasadnieniu - twierdzi. Jako że termin złożenia zażalenia mija we wtorek, Klusik nadmieni w nim, iż zostanie ono uzupełnione, kiedy zapozna się z zebranym w toku postępowania materiałem.
Prawnicy wskazują, że w przypadku pozytywnego rozpatrzenia skargi na umorzenie postępowania sąd może nakazać dodatkowe czynności procesowe. - Zażalenie może złożyć strona poszkodowana. Sąd skontroluje postanowienie, a następnie wyda orzeczenie. Może w nim stwierdzić, iż uchyla to postanowienie i zwraca sprawę prokuraturze z ewentualnymi pewnymi wskazaniami. Jednak w polskiej praktyce sądowej bardzo rzadko sąd wskazuje, jakie czynności procesowe powinno się jeszcze przeprowadzić - podkreśla mec. Piotr Kwiecień. Według niego, drugą możliwością jest utrzymanie w mocy postanowienia prokuratury, co oznacza, że sprawa zostanie umorzona.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik 2011-07-18
Autor: jc