Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Będzie Pan musiał to podpisać

Treść

Z ujawnionego przez prezydenta Czech Vaclava Klausa zapisu jego rozmowy z przedstawicielami Parlamentu Europejskiego jasno wynika, że Bruksela traktuje przywódców niektórych państw członkowskich z wyższością. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering strofował i upominał czeskiego prezydenta niczym dyktator marionetkowego przywódcę. Także lider Partii Zielonych Daniel Cohn-Bendit poczuł się upoważniony do pouczania głowy niepodległego państwa. Czeski prezydent spotkał się z członkami Parlamentu Europejskiego na Praskim Zamku na Hradczanach 5 grudnia. W spotkaniu oprócz przewodniczącego Poetteringa i Cohn-Bendita udział wzięli także przedstawiciele pozostałych ugrupowań. Ci dwaj wyróżniali się wprawdzie w atakowaniu Klausa, jednak - co ciekawe - cierpkich słów nie szczędził mu także przedstawiciel prawicowej frakcji Unii na rzecz Europy Narodów (UEN) Brian Crowley. Wszystko zaczęło się od stwierdzenia lidera Zielonych, że nie obchodzi go punkt widzenia prezydenta Czech, jeśli chodzi o traktat lizboński. - Traktat lizboński: Pana pogląd na to mnie nie interesuje, chcę wiedzieć, co Pan zrobi, aby zatwierdziły go czeski sejm i senat. Będzie Pan respektował demokratyczną wolę przedstawicieli narodu? Będzie Pan musiał to podpisać - atakował Cohn-Bendit. Po stwierdzeniu Vaclava Klausa, że w czasie całej swojej działalności politycznej nie spotkał się z takim zachowaniem, natychmiast został wręcz zbesztany przez Poetteringa. - Każdy z członków będzie pytał Pana, o co tylko chce - stwierdził wzburzony przewodniczący PE. - To niewiarygodne, czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem - komentował butę eurodeputowanych Klaus. Rozwijająca się rozmowa pokazywała, że jedynym celem delegacji z Brukseli jest poniżenie prezydenta Republiki Czeskiej. - Dopuścił się Pan obrazy irlandzkiego narodu - atakował prezydenta Brian Crowley, stwierdzając, że jest nią spotkanie z europosłem tego kraju Declanem Ganleyem. Vaclav Klaus nie potrafił ukryć swojego zdumienia zachowaniem deputowanych. - Dziękuję za to nowe doświadczenie, które zyskałem, spotykając się tu z Państwem. Nie przypuszczałem, że coś takiego jest możliwe, i w ciągu ostatnich 19 lat nic podobnego nie przeżyłem. Myślałem, że to należy już do przeszłości, że żyjemy w demokracji, ale w UE doprawdy działa postdemokracja. Jeżeli pan Crowley mówi o zniewadze irlandzkich wyborców, to muszę z kolei przypomnieć, że największą zniewagą wobec irlandzkiego elektoratu jest nierespektowanie tego, co zostało przegłosowane w czerwcowym referendum w sprawie traktatu lizbońskiego - trafnie replikował czeski prezydent. Takie stwierdzenia musiały wyprowadzić z równowagi przewodniczącego Poetteringa, który najwyraźniej niechcący zdradził prawdziwą naturę Unii Europejskiej. - To, żeby Pan nas porównywał do Związku Sowieckiego, jest więcej niż niedopuszczalne - stwierdził wzburzony. - Ja nie porównywałem Was ze Związkiem Sowieckim, słów "Związek Sowiecki" nie wypowiedziałem. Powiedziałem natomiast, że takiej atmosfery i stylu negocjacji jak dzisiejsze nie doświadczyłem doprawdy przez minionych 19 lat w Republice Czeskiej - odpowiedział Klaus. Łukasz Sianożęcki "Nasz Dziennik" 2008-12-11

Autor: wa