Banki przegrywają w okręgowym
Treść
Po tym jak Sejm zamroził prace nad ustawą o opcjach walutowych wydawało się, że nikt już nie pomoże drenowanym przez banki firmom. Jednak przedsiębiorcy zadłużeni z tytułu opcji walutowych nie powinni się poddawać. Nawet jeśli zapadło postanowienie o nadaniu bankowej egzekucji klauzuli wykonalności, a sąd I instancji nie uwzględnił zażalenia - warto odwołać się do II instancji np. sądu okręgowego. Sądy okręgowe zaczęły lawinowo odmawiać nadania bankowej egzekucji klauzuli wykonalności.
- We wszystkich prawomocnie zakończonych sprawach, które prowadziliśmy, sądy II instancji zmieniały zaskarżone postanowienia i oddalały wnioski banków o nadanie bankowym tytułom egzekucyjnym klauzuli wykonalności - mówi mecenas Mirosław Kutnik z Kancelarii Radców Prawnych "Kutnik, Kalinowski i Partnerzy" z Torunia. Ogólną klauzulę o poddaniu się bankowej egzekucji podpisują wszyscy klienci banków, bo inaczej nie dostaną kredytu ani nie zawrą żadnej umowy finansowej. Zabieg ten pozwala bankom szybko odzyskiwać należności bez uciekania się do długotrwałych procesów sądowych. - To stawia banki w pozycji uprzywilejowanej wobec klienta - twierdzi Jerzy Bielewicz, szef Stowarzyszenia Przejrzysty Rynek. Jego zdaniem, bankowy tytuł egzekucyjny, jako "relikt stalinizmu", powinien być w ogóle zniesiony.
Przy egzekucji zadłużenia przedsiębiorstw z tytułu opcji walutowych powstał problem. Okazało się, że banki wystawiają tytuły egzekucyjne, opierając się na ogólnej umowie ramowej z przedsiębiorcą, bez podania konkretnych transakcji opcji zawartych w ramach wykonania tejże umowy.
Jak się bronić?
- W mojej ocenie, robią to świadomie, aby uniemożliwić dłużnikom obronę. Nie mogą oni wówczas podnosić zarzutów dotyczących konkretnych transakcji terminowych - zauważa Kutnik.
- Sąd nie może z własnej inicjatywy uwzględnić okoliczności przemawiających na rzecz dłużnika, ponieważ nie jest uprawniony do merytorycznego badania treści bankowego tytułu egzekucyjnego - wyjaśnia Bielewicz.
Na szczęście sądy wydały tej praktyce wojnę. Zaczęły podważać dopuszczalność wydania tytułu egzekucyjnego na podstawie samej umowy ramowej. Najnowszym tego przykładem jest postanowienie Sądu Okręgowego w Gdańsku, a wcześniej - m.in. postanowienia Sądu Okręgowego w Toruniu, Sądu Rejonowego w Łodzi i wielu innych. - Umowa ramowa reguluje sposób dokonywania czynności bankowych, ale nie jest sama przez się "czynnością bankową" w rozumieniu art. 5 Prawa Bankowego - stwierdził 30 listopada Sąd Okręgowy w Gdańsku w uzasadnieniu odmowy nadania klauzuli wykonalności tytułowi egzekucyjnemu wystawionemu przez Bank Millennium. Do wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego konieczne jest, jak zaznaczył, "zidentyfikowanie poszczególnych czynności bankowych". Ogólne stwierdzenie, że dłużnik posiada zadłużenie, nie wystarczy. "Przepisy przewidujące możliwość wystawienia bankowych tytułów egzekucyjnych są przepisami szczególnymi, kreującymi szczególny przywilej banków, i podlegają rygorystycznej wykładni" - czytamy w uzasadnieniu wyroku.
- Wydaje się, że kształtuje się wyraźna linia orzecznictwa, w świetle której w sprawach kontraktów na opcje walutowe banki nie mogą wystawiać tytułów egzekucyjnych w dotychczasowym kształcie na podstawie wyłącznie umów ramowych z klientem - uważa mecenas Kutnik.
Bankom grożą kłopoty
Według prawników, w procesach dotyczących opcji walutowych rozstrzygnięcie kwestii wykonalności bankowego tytułu egzekucyjnego jest kluczowe. - Jeśli bank nie uzyska klauzuli wykonalności, chcąc odzyskać należność, musi skierować do sądu pozew przeciwko przedsiębiorcy. A wtedy sytuacja przedsiębiorcy radykalnie się poprawia, ponieważ w takim wypadku ciężar dowodu podstaw faktycznych i prawnych roszczenia spoczywa na banku, a nie na dłużniku - wyjaśnia prawnik.
Gorzej, gdy zamiast tytułu egzekucyjnego bank wykorzystuje w sprawach dotyczących opcji podpisany przez przedsiębiorcę weksel in blanco (a i tak się zdarza). Na tej podstawie bank może ściągnąć pieniądze bez udowodnienia czegokolwiek. - Tu droga obrony jest bardzo trudna, ale nie bez szans - zapewnia prawnik.
Czasem dochodzi do sytuacji, że egzekucja została już rozpoczęta, a tymczasem sąd okręgowy uchylił klauzulę wykonalności bankowego tytułu egzekucyjnego. - W takim wypadku bank musi zwrócić pobrane kwoty - wyjaśnia Kutnik. - Jeśli tego nie zrobi, składamy do sądów powszechnych pozwy o tzw. delikt, w tym wypadku - bezprawny zabór pieniędzy przez bank. Jest już kilka przypadków, w których bank zwrócił przedsiębiorcom zajęte środki - dodaje.
- Banki nie tworzyły rezerw na poczet ogromnych należności z tytułu opcji walutowych, dlatego mogą znaleźć się w kłopotach - ostrzega Bielewicz. Jeśli bankowe tytuły egzekucyjne okażą się nieskuteczne, finansowe kłopoty banków mogą się jeszcze pogłębić. W normalnym sądowym procesie pozycja klienta banku jest, przynajmniej formalnie, równoprawna i może się zdarzyć, że wiele spraw o należności z opcji banki po prostu przegrają, co negatywnie wpłynie na ich bilans.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2009-12-09
Autor: wa