Azjatyckie serce chrześcijaństwa
Treść
Zdjęcie: Osservatore Romano/ Reuters
Dobiega końca papieska podróż apostolska do Korei Południowej. Jakie będą jej owoce? Czy Koreańczycy, mieszkańcy jednego z najdynamiczniej rozwijających się krajów świata, będą wcielać na co dzień nauczanie pozostawione przez Biskupa Rzymu?
Świadectwo wiary i miłosierdzie względem braci to słowa, które najczęściej powtarzane były i są podczas pielgrzymki Ojca Świętego do „kraju porannego spokoju”. Kościół w Korei Południowej bardzo dynamicznie się rozwija i – jak podkreśla misjonarz ks. Paweł Zawadzki SAC, od 23 lat posługujący w Korei Południowej – pięknym świadectwem koreańskiego chrześcijaństwa jest dobroczynność i bezinteresowna pomoc, dzielenie się z innymi tym, co się posiada. O tę właśnie dobroć i pomoc dla najsłabszych i odrzucony apeluje Papież Franciszek.
Korea jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się gospodarczo krajów. Nie oznacza to jednak, że jej mieszkańcy nie są doświadczani przez problemy społeczno-ekonomiczne. – Trzeba pamiętać o szerokim napływie pracowników z biedniejszych krajów azjatyckich, którzy nazywani są tutaj pracownikami 3D, czyli takimi, którzy zajmują się pracami ciężkimi, brudnymi i niebezpiecznymi (difficult, dirty, dangerous). Tych pracowników najczęściej nie stać na podstawowe świdczenia medyczne, socjalne. W takich właśnie przypadkach ujawnia się ta bezintersowana pomoc Koreańczyków. Ten piękny wolontariat polega niekiedy na bardzo prostych działaniach, jak nauka języka korańskiego, organizowanie stołówek, aż po pomoc medyczną, organizowną przez lekarzy, pielęgniarki. I wszystko to organizują katolicy – mówi w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl ks. Paweł Zawadzki SAC, rektor kaplicy Miłosierdzia Bożego w Yangdeogwon.
Na społeczne problemy dotykające mieszkańców tego kraju już podczas pierwszego przemówienia zwrócił uwagę Papież Franciszek, który przybył do Korei Południowej z apostolską pielgrzymką.
„Podobnie jak większość krajów rozwiniętych, Korea zmaga się z poważnymi kwestiami społecznymi, podziałami politycznymi, nierównościami ekonomicznymi i troską o odpowiedzialne zarządzanie środowiskiem. Jakże to ważne, aby słyszalny był głos każdego członka społeczeństwa oraz by krzewić ducha otwartej komunikacji, dialogu i współpracy! Równie ważne jest okazanie szczególnej troski o ubogich, słabych i osoby pozbawione możliwości wypowiadania się, nie tylko zaspokajając ich bezpośrednie potrzeby, ale także towarzysząc im w ich rozwoju ludzkim i kulturowym” – powiedział Ojciec Święty w przemówieniu wygłoszonym 14 sierpnia br. podczas spotkania z przedstawicielami władz Korei Płd. i korpusem dyplomatycznym w pałacu prezydenckim.
To właśnie świadectwo koreańskich katolików, którzy troszczą się o ubogich i słabych, podkreśla ks. Paweł Zawadzki.
– Coraz częściej Koreańczyków dotyka problem bezrobocia, uwidaczniają się bardzo duże nierówności społeczne między bardzo bogatymi a bardzo biednymi. I na tym tle uwidacznia się piękny odcień chrześcijaństwa, czyli bezinteresowna pomoc bliźniemu. Kościół koreański jest doskonale zorganizowany i pięknie potrafi wyjść z pomocą do potrzebujących. Bardzo często obserwuję ogromną hojność zwykłych ludzi, którzy sami nie mają zbyt wiele. Ale organizują ogromne stołówki, szpitale, przychodnie, miejsca spotkań dla opuszczonych. Bardzo często dochodzą do mnie takie wzruszające i krzepiące informacje, że w kolejnym szpitalu nie zażądano zapłaty za świadczenie od matki samotnie wychowującej dziecko – dodaje ks. Paweł Zawadzki SAC.
Za to świadectwo życia chrześcijańskiego podziękował wczoraj Papież podczas spotkania z apostolstwem świeckich. „W sposób szczególny pragnę wyrazić uznanie dla pracy wielu stowarzyszeń bezpośrednio zaangażowanych w wyjście ku ubogim i potrzebującym. Jak ukazuje przykład pierwszych chrześcijan koreańskich, owocność wiary wyraża się w konkretnej solidarności z naszymi braćmi i siostrami, niezależnie od ich kultury czy statusu społecznego” – powiedział Ojciec Święty.
Marta MilczarskaNasz Dziennik, 17 sierpnia 2014
Autor: mj