Apel o rozwagę przy odpalaniu fajerwerków
Treść
Powoli dobiega koniec roku. Za kilkanaście godzin rozpocznie się czas sylwestrowej zabawy. Oczywiście nieodłącznym elementem dzisiejszej nocy będą fajerwerki. Jednak, by Sylwester był radosny i bezpieczny musimy pamiętać o rozwadze.
Nikt nie wyobraża sobie nocy sylwestrowej bez rozświetlonego tysiącami kolorowych fajerwerków nieba – mówi pan Adrian, sprzedawca fajerwerków.
– Mamy różnego typu rodzaje fajerwerków, rakiety, również baterie, które są moim zdaniem najbezpieczniejszą formą samych fajerwerków. Odpalamy tylko raz, kładziemy na ziemi i nic nas nie interesuje. Podziwiamy tylko efekty na niebie – wskazuje pan Adrian.
Niestety stan euforii, nieuwaga oraz nadmiar alkoholu wpływają na wzrost lekkomyślności w korzystaniu ze sztucznych ogni, a to często prowadzi do tragedii. Z roku na rok rośnie liczba osób poszkodowanych. Najczęściej dochodzi do urazów oczu i dłoni. Ponad 50 proc. pacjentów to ludzie młodzi – wskazuje lek. med. Mirosław Ciechanowski – kierownik SOR szpitala św. Wincentego a Paulo w Gdyni i dodaje, że najtrudniejsze do leczenia jest oparzenie oczu.
Dlatego policja i straż pożarna przestrzegają przede wszystkim dzieci, by nigdy same nie używały petard i fajerwerków, a do dorosłych apeluje o rozsądek i rozwagę – zaznacza Tadeusz Konkol, rzecznik prasowy Pomorskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej
– Po pierwsze należy takie fajerwerki zakupić tylko w punktach autoryzowanych. Podczas zakupu należy sprawdzić czy dane fajerwerki nie są uszkodzone i czy mają instrukcję w języku polskim. Pamiętajmy oczywiście zawsze, żeby takie fajerwerki były odpalane przez osoby dorosłe – nigdy dzieci. Jeżeli chodzi o miejsce to zawsze wybieramy takie, które jest lekko oddalone od budynków mieszkalnych, które jest oddalone od miejsc takich jak stacje benzynowe – podkreśla Tadeusz Konkol.
Huk petard i fajerwerków niepokoi zwierzęta. Na ten czas – szczególnie psy – powinny być zamknięte w bezpiecznych miejscach.
TV Trwam News/RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 31 grudnia 2015
Autor: mj