Akta policji w rękach prokuratorów
Treść
Około 60 tomów akt operacyjnych radomskiej policji odkryli prokuratorzy z Gdańska, którzy badają sprawę zabójstwa Krzysztofa Olewnika i nieprawidłowości w śledztwie. Takie informacje podała wczoraj TVP Info.
Informacje te potwierdził prokurator Zbigniew Niemczyk, wiceszef gdańskiej prokuratury apelacyjnej, ale nie podał bliższych szczegółów. Według TVP Info chodzi o akta operacyjne Wydziału Techniki Operacyjnej Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. To ten wydział miał zabezpieczać operację przekazania okupu - 300 tys. euro - porywaczom Olewnika. Okup został podjęty, a policjanci - jak twierdzili - zgubili ślad porywaczy. Kilka tygodni później porwany mężczyzna został zamordowany. Tymczasem Danuta Olewnik-Cieplińska powiedziała podczas jednego z posiedzeń sejmowej komisji śledczej, że funkcjonariusze policji nie pojechali nawet na miejsce wyrzucenia okupu, by zabezpieczyć ślady. Prokuratura miała dotąd tylko szczątkowe dokumenty dotyczące tej operacji i być może nowe akta pozwolą wyjaśnić wiele wątpliwości. Śledczy będą mogli choćby ocenić, czy działania policji - jak twierdzą funkcjonariusze zaangażowani w śledztwo - były właściwe. Kilku z nich ma postawione zarzuty dotyczące m.in. zaniedbania obowiązków.
Nie wiadomo jednak, dlaczego dopiero teraz te dokumenty zostały znalezione w policyjnym archiwum - powinny być przecież znane zarówno szefom WTO, jak i ich przełożonym. To także będzie wyjaśniała prokuratura. Jeśli bowiem okazałoby się, że akta ktoś celowo ukrył, groziłby mu proces o utrudnianie prokuratorskiego śledztwa.
KL
Nasz Dziennik 2010-06-24
Autor: jc