Adwokat pyta Fundusz o pretekst
Treść
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie ruszył proces, jaki Fundacja "Lux Veritatis" wytoczyła Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Chodzi o cofnięcie przyznanych środków na wykonanie odwiertu geotermalnego w Toruniu.
- Umowa o dotację na wykonanie odwiertu geotermalnego została wypowiedziana z przyczyn zupełnie pozaprawnych i dlatego występujemy o odszkodowanie - argumentuje mecenas Krystyna Kosińska reprezentująca Fundację "Lux Veritatis". Fundacja domaga się od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej 27 mln zł odszkodowania za zerwanie umowy o dotacji.
W rozmowie z dziennikarzami po rozprawie mecenas Kosińska podkreślała, że nie było żadnych podstaw do wypowiedzenia umowy ani do unieważnienia aneksu. - Fundacja wszystkie swoje zobowiązania wypełniła - zaznaczyła. Dlaczego zatem do tego doszło? - Nastąpiło to z przyczyn pozaprawnych, szukano pretekstu do wypowiedzenia i unieważnienia aneksu - oceniła mecenas Kosińska. - Był to bezprawny pretekst do wypowiedzenia i do unieważnienia aneksu, a potem szukano pretekstu do rozwiązania umowy, doszukiwano się uchybień w realizacji harmonogramu prac - dodała. - Oni muszą wyjaśnić, dlaczego wypowiedzieli, jaka była przyczyna, pokazać dokumenty czy wyniki jakiejś kontroli - wskazała.
W maju 2008 r. Fundusz wypowiedział Fundacji "Lux Veritatis" zawartą rok wcześniej umowę na dofinansowanie prac przy innowacyjnym odwiercie badawczo-poszukiwawczym. Uzasadniał to wątpliwościami dotyczącymi prawidłowej realizacji umowy związanymi m.in. z prawem własności nieruchomości mających stanowić zabezpieczenie wypłaty dotacji.
- Aneks przestał być ważny, nastąpił powrót do pierwotnej umowy, co musiało skutkować jej wypowiedzeniem, bo Fundacja nie była w stanie jej realizować - twierdzi Małgorzata Skucha, zastępca prezesa NFOŚiGW. Dodaje, że Fundacja "Lux Veritatis" nie dostarczyła właściwych dokumentów związanych z zabezpieczeniem dotacji, o które chodziło Funduszowi.
- Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyjął to zabezpieczenie, aneks zawierał warunki zabezpieczenia, co ma nim być, miała być hipoteka na konkretnej nieruchomości i Fundacja 31 stycznia 2008 r. dostarczyła dokument, czyli wypis z księgi wieczystej, na której zostało dokonane zabezpieczenie - na nieruchomości i na tych budynkach - podkreśla Lidia Kochanowicz, dyrektor finansowy Fundacji "Lux Veritatis".
- I po tej dacie, dopiero w maju niespodziewanie zerwano umowę i wypowiedziano aneks - podkreśla Kosińska. - Nigdy nie naruszyliśmy harmonogramu prac - zapewnia Kochanowicz.
Były prezes NFOŚiGW Kazimierz Kujda zeznał wczoraj, że zmieniono w listopadzie 2007 r. umowę, zawierając stosowny aneks, który przewidywał m.in. zamianę zabezpieczenia kwoty dotacji: z weksla in blanco na zabezpieczenie hipoteczne pod nieruchomość zakonu Ojców Redemptorystów w Toruniu. - Zabezpieczenie hipoteczne Fundusz uważał za lepsze niż weksel - mówił Kujda. Według niego, było to zabezpieczenie wystarczające, mimo że nieruchomość nie była własnością Fundacji "Lux Veritatis". - Nieruchomość nie musi być majątkiem beneficjenta umowy; ważne, by w księdze wieczystej był wpis zabezpieczający Fundusz - powiedział Kujda. Dodał, że wycena tej nieruchomości znacznie przekraczała wysokość dotacji.
Adwokaci pozwanych dopytywali świadka, dlaczego podpisał aneks, skoro wiedział, że zostanie odwołany. - Stałem na stanowisku, że wszyscy beneficjenci są równi wobec prawa, a odwołanie mnie nie miało dla tej sprawy znaczenia - odpowiedział Kazimierz Kujda.
Jego zdaniem, zdarzało się wypowiadanie umów przez Fundusz, np. gdy beneficjent nie miał szans na realizację inwestycji. Ale w Toruniu prace przy odwiercie ruszyły zgodnie z planem.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-11-27
Autor: wa