100 problemów Palikota
Treść
Setne posiedzenie w ciągu około stu dni od początku istnienia sejmowej Komisji Nadzwyczajnej "Przyjazne państwo" zostało uczczone przez posłów Platformy Obywatelskiej show z przewodniczącym komisji Januszem Palikotem w roli głównej. Show posła Palikota miał raczej wskazywać na to, że coś w sprawie odbiurokratyzowania przepisów się dzieje, mimo że do tej pory światła dziennego nie ujrzała nawet jedna zmiana przepisów zaproponowana przez komisję. 100 dni, 100 posiedzeń, 100 projektów - pod takim tytułem przewodniczący sejmowej Komisji Nadzwyczajnej "Przyjazne państwo" Janusz Palikot rozpoczął jubileuszowy show podsumowujący sto posiedzeń kierowanej przez niego komisji. Dla uczczenia jubileuszu na salę wjechał przyozdobiony świeczkami "tort" sporządzony ze "zmienianych przepisów przekładanych atramentem". Jak się jednak okazało, tort przygotowany został na wyrost, bo do tej pory komisji nie udało się jeszcze niczego zmienić. Janusz Palikot poinformował, że dotychczas ostatecznie zatwierdzonych przez komisję i skierowanych dopiero do laski marszałkowskiej zostało jedynie pięć projektów zmian w ustawach. Projekty te dotyczą nowelizacji ustawy o odpadach, ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, ordynacji podatkowej, a także ustawy o podatku VAT oraz podatku od spadków i darowizn. Ogółem jednak, jak zapewniał przewodniczący komisji, gotowych jest - to znaczy określone zostały ich skutki dla budżetu państwa, zbadana zgodność z prawem Unii Europejskiej i mają opinię sejmowego biura legislacyjnego - 40 projektów zmian w ustawach. Kolejnych 60 projektów jest, jak zapewniał Palikot, "prawie gotowych". Zakres problemów, z jakimi zwracali się do komisji obywatele, jest bardzo szeroki. - Od jednomandatowych okręgów wyborczych, delegalizacji PiS, zdrowia prezydenta do odbiurokratyzowania przepisów - mówił poseł Palikot. Ogółem, jak zakomunikował poseł PO, komisja wytypowała 350 tematów, którymi się zajmie, a które zostały już zidentyfikowane i określone. Jedyne, czym przewodniczący Palikot mógł się pochwalić, były obietnice. Jak poinformował, do końca kwietnia, po interwencji komisji, Ministerstwo Finansów obiecało zmienić rozporządzenie w sprawie zobowiązania przedsiębiorców do przechowywania wydruków z kas fiskalnych. Problem polegał na tym, że już po mniej więcej roku wydruki blakły w takim stopniu, iż były nie do odczytania. Przedsiębiorcy mogliby po zmianach przechowywać dane z kas fiskalnych na dysku komputera. Resort finansów miałby również zmienić przepisy w sprawie zwrotu nadpłaconego podatku VAT. Okres zwrotu by się skrócił ze 180 do 60 dni i z 60 do 25 dni przy rozpatrywaniu sprawy w drugiej instancji. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-04-17
Autor: wa