10 lat i dłużej
Treść
Śledztwa związane z porwaniem i zamordowaniem Krzysztofa Olewnika zostały tym razem - decyzją prokuratora generalnego - przedłużone do końca tego roku. Z aktualnym ich stanem zapoznała się wczoraj sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Po tym, gdy w połowie maja komisja śledcza badająca sprawę uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika jednogłośnie przyjęła raport ze swoich prac, do sprawy Olewnika postanowili wrócić posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Na ich wniosek zebrała się wczoraj sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, która zapoznała się ze stanem wciąż prowadzonych śledztw związanych z mordem i realizacją przez policję wniosków zarekomendowanych w raporcie końcowym przez komisję śledczą. W związku z tą sprawą wciąż prowadzone są śledztwa - zarówno to bezpośrednio dotyczące porwania i zabójstwa Olewnika, jak i w sprawie nieprawidłowości, jakie wystąpiły przy badaniu sprawy przez organa ścigania w latach poprzednich.
- Oba śledztwa zasadnicze - sprawa kryminalna i sprawa nieprawidłowości, przedłużone są decyzjami prokuratora generalnego do końca tego roku - poinformował komisję Zbigniew Niemczyk, zastępca prokuratora apelacyjnego prokuratury w Gdańsku. Przypomniał, że w maju doszło do podpisania porozumienia w sprawie powstania zespołu do spraw porwań z udziałem prokuratury, policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i zastępcy komendanta głównego policji. Nadinspektor Kazimierz Szwajcowski stwierdził, że policja podjęła działania dotyczące kwestii porwań - wprowadzono m.in. program specjalnych szkoleń. Zaznaczył również, iż Centralne Biuro Śledcze otrzymało szersze uprawnienia związane ze sprawami osobowymi i logistyką, dokonano też reorganizacji komendy mazowieckiej policji zajmującej się sprawą Olewnika.
Andrzej Dera (PiS) zwracał jednak uwagę, że z tragicznej sprawy Krzysztofa Olewnika należy wyciągnąć właściwe wnioski, czego brakuje. - Naszym celem powinno być to, jak usprawnić nasze państwo w wymiarze organów ścigania. Zaczęto wyciągać wnioski, ale jest szereg rzeczy do zmian. To nie jest tak, że - jak dzisiaj usłyszeliśmy - wystarczą jakieś szkolenia czy jakieś zmiany administracyjne - mówił Dera. Ocenił, iż nie wyciągnięto odpowiednich konsekwencji wobec policjantów i prokuratorów, którzy podczas badania sprawy Olewnika popełnili największe błędy, i w związku z tym nie dokonały się też zmiany mentalne w środowisku policyjnym i prokuratorskim. - To, co mnie bardzo mocno niepokoi, to taki mechanizm bylejakości funkcjonowania policji, prokuratury. Funkcjonariusze policji, prokuratury, którzy popełniali te błędy, nie zostali w żaden sposób napiętnowani przez samo środowisko policyjne czy prokuratorskie. Oni w większości nadal są policjantami czy prokuratorami. A niektórzy tylko odeszli z tego względu, że osiągnęli wiek emerytalny - dodał Dera. Zaznaczył przy tym, iż ci, którzy popełniali te błędy, "wszyscy awansowali" w imię zasady: "Ja ci dzisiaj pomogę, a ty mi jutro". Ci jednak, którzy w sprawie okazali się świetnymi prokuratorami, awansu - według posła - nie otrzymali.
Danuta Olewnik-Cieplińska, siostra Krzysztofa, obecna na posiedzeniu komisji, dziękowała za jego zwołanie, podkreślając, że takie spotkanie podczas posiedzenia komisji powinno się odbyć. Bardzo krytycznie oceniła jednak postępy w sprawie śledztwa także w okresie już po nagłośnieniu tej sprawy podczas mijającej kadencji Sejmu. Stwierdziła, że 10 lat mija od uprowadzenia Krzysztofa Olewnika "i dalej nic się nie dzieje".
- Nic się nie zmieniło. Minęły cztery lata, sprawa jest w toku. (
Autor: jc